Aktywność fizyczna jest pierwszą i najważniejszą metodą walki ze stanami przedcukrzycowymi a nawet z jej początkami w przypadku cukrzycy typu II. Ogromowi pozytywnych efektów aktywności fizycznej nie można zaprzeczyć. Należą do nich poprawa wrażliwości insulinowej (1), utrzymanie odpowiedniej masy kostnej (2), redukcja stłuszczenia wątroby, poprawa mikrocyrkulacji i stanu śródbłonka, co wpływa na redukcję ryzyka przedwczesnej śmierci pacjentów (3).
Można śmiało powiedzieć, że aktywność fizyczna jest wpisana w nasze geny i odcinanie się od tego dziedzictwa kosztuję wiele cierpienia a nawet utratę wielu lat życia (mimo osiągnięć medycyny).
Ośmielę się napisać, że wysiłek fizyczny jest wstanie nawet wygrać z medycyną w walce w z insulinoopornością (postreceptorową)a tym samym w przeciwdziałaniu cukrzycy.
Aby to zobrazować posilę się opisem potężnego projektu, który przerwano praktycznie w połowie planowanego czasu trwania.
W międzynarodowym programie przeciwdziałania cukrzycy (Diabetes Prevention Program – DPP), obejmującym 26 ośrodków na całym świecie i 3234 uczestników, wykazano niebagatelny wpływ diety oraz aktywności fizycznej w prewencji oraz opóźnianiu wystąpienia cukrzycy. Program miał też sprawdzić jaka jest różnica wpływu diety i treningu oraz osobnego działania meftorminy (Glucophage) w przeciwdziałaniu cukrzycy typu II. Wszyscy uczestnicy badania byli otyli i mieli poziom cukru powyżej normy ale nie kwalifikujący się do miana cukrzycy. Przeciętny fallow-up trwał 2,8 roku a całość badania postanowiono zakończyć na rok wcześniej ze względu na jasne dane.
Uczestnicy którzy przestrzegali zalecanej aktywności fizycznej (150 minut aktywności w tygodniu) oraz diety z ujemnym bilansem kalorycznym (celem była redukcja przynajmniej 7% masy ciała) zredukowali ryzyko cukrzycy o 58%. Zauważono to we wszystkich grupach etnicznych. U ludzi w podeszłym wieku (>60) redukcja ryzyka była największa bo sięgała aż 71%. Grupa diety i treningu (zmiany stylu życia) charakteryzowała się 5% zachorowalnością na cukrzycę w przeciągu każdego roku trwania programu, w porównaniu do 11% w grupie kontrolnej (placebo).
Przyjmujący metforminę zredukowali ryzyko o 31% (mężczyźni i kobiety w podobnym stopniu). Metformina najbardziej efektywnie działała na ludzi między 25-44 rokiem życia, którzy byli najbardziej otyli (bmi >35 = >30kg nadwagi) a najmniej na ludzi po 45 roku życia. 7,8% uczestników grupy metforminy nabywało każdego roku trwania projektu cukrzycę (4).
Jasne wnioski płynące z badania, w którym metformina była tylko w połowie tak skuteczna jak dieta i wysiłek fizyczny sugerują, że zmiana stylu życia a nie farmakoterapia jest priorytetem dla człowieka w XXI wieku.
W innym, późniejszym badaniu wzięto pod uwagę wpływ metforminy (MET), metforminy i treningu (MEx) oraz samego treningu fizycznego (Ex). W trakcie 12 tygodni, 75 insulinoopornych (przeczytaj więcej nt. IO) pacjentów (20–55l) przestrzegało zaleconej dawki leku oraz programu treningowego. Rezultatem był wzrost VO2 w grupie treningu – Ex i treningu+metformina MEx (wpływ treningu na wydolność), oraz brak wzrostu wydolności w grupie leku (ME). Zauważono w obydwu aktywnych grupach poprawę parametru „Związaną ze Zdrowiem Jakość Życia” (HRQoL – Health-Related Quality of Life) ale nic w grupie samego leku. Naukowcy konkludują – „w związku z nieznaczną różnicą efektów między grupami Ex (treningu) oraz połączenia treningu z metforminą (MEx), trening fizyczny powinien być pierwszym wyborem na drodze walki pacjenta z insulinooporności (5) a tym samym przeciwdziałania cukrzycy typu II”.
Chcielibyśmy aby dotarło to do jak największej ilości ludzi – zmiana stylu życia jest silniejsza od wielu leków i powinna być wypisywana na recepcie przez lekarza! Szukajcie dobrych trenerów, animatorów trendów aktywności fizycznej. Nie muszą to być gwiazdy telewizji czy facebooka. Wszystko i każdy może być impulsem. Nie bójcie się poprosić o trenera personalnego, zapisać na crossfit, jiujitsu, albo po prostu kupić rower turystyczny i zacząć z niego korzystać. Przestańcie jeść chipsy, ciastki i pić czteropak browara przed snem. I ostatnia rada – na wszystko potrzeba czasu i wytrwałości ale warto!
Ps. Przy produkcji banera chcieliśmy użyć fonta lekarskiego (poniżej) ale obawialiśmy się, że nikt go nie odczyta 😉 Pozdrawiamy znajomych lekarzy trenujących bjj