Skończyły się wakacje a wraz z nimi ciepłe dni. To nie fair! W zeszłym roku była ulga miesięczna na przystosowanie! A teraz hop i koniec! Właściwie to “chlapu chlap”. W trakcie wakacji poznaliśmy mnóstwo ciekawych ludzi z całej Polski. Niektórzy zaprzysięgli przemianę (żywieniową) co nas też mocno motywuje do poszukiwania nowych przepisów, bogatych odżywczo a nie tylko energetycznie. Jesień to doskonała pora, żeby pogodzić się z warzywami albo sięgnąć po nowe ich odmiany i gotować, gotować, gotować! Wielką niespodzianką okazał się dżem z dyni z pomarańczą teściowej (jeszcze żyję ;))! Przepis niedługo! Tym czasem chcieliśmy się podzielić innym wynalazkiem – “ryżem kalafiorowym”. Podany z kurczakiem w curry z mleczkiem kokosowym i pomidorami pokrojonymi w kostkę (przepis nr 9 tylko, że z pomidorami). Wiecie, że 100 gram kalafiora to tylko 23 kalorie i aż 65.88 mg witaminy c i 100.29 mg potasu?
Potrzebujesz:
- kalafiora
- łyżeczkę curry (ile kto lubi, dla smaku)
- łyżkę masła
- pół szklanki bulionu
- sól i pieprz
Przepis na kuraka sprawdźcie w archiwum nr 9 lub sami coś wymyślcie. Kalafiora można podać jako samodzielne danie lub dodatek to mięs.
Przygotowanie:
Kalafiora umyj i zetrzyj na tarce. My obcięliśmy grube gałązki i wrzuciliśmy do melaksera. Poobcinane różyczki z daleka na prawdę wyglądają jak ryż. Taki efekt powinniście osiągnąć. Wrzucamy wszystko na patelnię z łyżką masła klarowanego. Dusimy całość pod przykryciem, powoli dolewając bulion. Starajcie się nie gotować kalafiora tylko go dusić. Do smaku doprawcie solą, pieprzem i odrobiną curry.
Rady: Możecie dodać mleczko kokosowe, smażoną cebulkę, ząbek czosnku i podsmażyć kalafiora kilka minut dłużej aż całkowicie zmięknie. Uzyskacie wtedy ryżowe rissoto 🙂