Potrzebujesz:
- Polędwicę (wieprzową/wołową) lub kuraka
- sos sojowy
- brokuły
- chilli (ile kto lubi)
- czosnek/imbir (do smaku do brokułów)
- ocet balsamiczny
Więc lecimy! Potrawa zajmie Wam 10 minut i to bez rozgrzewki. Nastaw wodę na gaz. Pokrój polędwicę (my użyliśmy wieprzowej) w kostkę i zalej sosem sojowym. Jeśli masz ochotę dorzuć szczyptę curry (ale sos sojowy wystarczy). Ugnieć mięso ręką, żeby wchłonęło smaka i rozgrzewaj już patelnię. Jeśli woda bulgocze posól ją i wrzucaj brokułowe różyczki. Gotuj ok 5-7 min, po czym odcedź. Spryskaj delikatnie warzywa octem balsamicznych lub sokiem z cytryny. Wrzuć polędwiczki na patelnię i smaż na wysokim ogniu, aż osiągną brązowy kolor (ok 5min). Dorzuć chilli, drobno skrojonym czosnkiem/imbirem, posól i popierz do smaku.
Rady: gdy wrzucisz brokuły do wrzącej (WRZĄCEJ) wody nabiorą intensywnego koloru. Polędwiczkom nie daj puścić soków – nie zmniejszaj ognia, tylko przewracaj na drugą stronę, żeby uniknąć palenia. Niestety mimo fermentacji i braku wzmacniaczy smaku (porządne sosy sojowe nie mają glutaminianu sodu) sos sojowy zawiera gluten. Za pewne nie dużo ale zawsze. (piwo też!)