Pomysł na pierwszy rzut oka wydaje się absurdalny, a jednak – egzotyczne mango, swym smakiem doskonale uzupełnia smak mięsa! Całość robi się bardzo szybko.
Potrzebujesz:
- 400g wołowiny – użyliśmy rozbefu (Na zdjęciu 1kg. Jeśli chcesz użyj łatwiejszego mięsa jak polędwica wieprzowa)
- 1 dojrzałe mango
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 średnią cebulę
- 5 łyżek sosu sojowego
- szczypta curry
- oliwę do smażenia
- sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Na oliwie zeszklij pokrojoną w pióra cebulę. Dorzuć mięso pokrojone w kostkę i posiekany czosnek. Dla wołowiny czas smażenia powinien wynosić ok. 3-6min, chyba że kupicie wołowinę gorszej jakości – wtedy duście całość minut kilkanaście (aż wołowina zmięknie). Gdy wszystko zacznie się “przegryzać” dorzuć posiekane mango (siekam na taki same kawałki jak polędwicę). Dopraw odrobiną sosu sojowego, pieprzem, i szczyptą curry. Duś 3 min – aż mango lekko zmięknie ale się nie rozgotuje a sos się wymiesza. Podawaj najlepiej z pieczonymi warzywami.
Rady:
- Jeśli użyjesz mięsa wołowego to nie przesadź z długością smażenia. 3-4 min to moim zdaniem maksimum przed dorzuceniem owoców. Inaczej mięso stanie się gumowe.
- Jeśli gotujesz dla większej ilości osób, podziel mięso i smaż partiami. – Mięso ma zamknąć w sobie soki a nie dusić się w nich. Tym się różni smażenie od gotowania!
- Doprawiając możesz bawić się pastami japońskimi/chińskimi/tajskimi. Są to gotowe, bogato skomponowane smaki (zawierają mieszanki imbiru, zielonego, czerwonego, żółtego curry, sosu rybnego, sojowego, chilli, kolendry itp.)
- Mięso możesz też zamarynować. My zostawiliśmy nasze na noc w musztardzie i odrobiną octu balsamicznego. Ale nie jest to konieczne.