Jamie Oliver jak zawsze wzbudził w nas potrzebę wykonania tego co on. Jest kilka takich osób w światku gastronomicznym, które jak zaczynają gotować na ekranie, to zaczynam się ślinić, moje kiszki zaczynają grać marsza, a jedyną myślą jaka przyświeca przez najbliższe godziny to – chcę-to-zjeść! I nie ma innego wyjścia, jak adoptować jego pomysły w naszych kuchniach.
W zasadzie nie wypuszaczałabym tego przepisu w świat, po prostu zjadałabym rybę ze smakiem, rozsiadła się z nogami do góry w fotelu i była szczęśliwa z doznań smakowych. Jest tylko jedno ALE! Ryba była pioruńsko smaczna! I myślę że warto abyście także tego doświadczyli! Zatem mocno inspirowany przepis dla Was! Załączę także wideo źródłowe dla większej inspiracji!
W kuchni mieliśmy oczywiście małą pomoc!
Potrzebujesz:
- Pstrąg (Jamie piekł łososia, więc z powodzeniem możesz wybrać jedną z dwóch)
- Łyżeczka / saszetka zielonej herbaty
- 1-2 ząbki czosnku
- Łyżeczka oliwy z oliwek
- Sól i pieprz
Opis:
Rybę natnij równolegle w kilku miejscach. Natrzyj szczyptą soli i pieprzu. Posyp herbatą, polej łyżeczką oliwy i dokładnie natrzyj rybę, dbając o to aby znalazła się ona także w nacięciach. Czosnek poszatkuj w cienkie plasterki, które następnie włóż w nacięcia ryby. Rybę piecz w formie wyłożonej papierem do pieczenia, przez ok 20-25 min w temp 180C.
Dowiedz się więcej o obróbce termicznej ryb, utlenianiu się kwasów tłuszczowych oraz super oleju własnej produkcji: